Temat porowatości włosów przewija się w blogosferze od – można zaryzykować stwierdzeniem – początków włosomaniactwa i chociaż nie sądzę, że dopowiem coś nowego, to jednak odnoszę wrażenie, że warto mówić o tym na okrągło (zwłaszcza, że co rusz otrzymuję pytania na ten temat). Jaką mam porowatość? Jak sprawdzić porowatość? Czy możliwym jest, że moja porowatość jest gdzieś pomiędzy? (Funfact, tak).
Dokładne określenie porowatości naszych włosów nie należy do najłatwiejszych. Najlepiej, dla stuprocentowej pewności, byłoby zbadać bowiem ułożenie łusek kilku włosów z różnych części głowy pod mikroskopem, ale nie oszukujmy się. Nie każdy ma taką możliwość. Porowatość to rozmieszczenie i naturalna zdolność do odchylenia się i wracania na swoje miejsce łusek, które są uszczelnione tłuszczowym spoiwem. Im bardziej łuski są rozchylone i podatne na dalsze rozchylanie, tym wyższa porowatość włosów. Porowatość można określić intuicyjnie – na podstawie cech pojedynczego włosa, poszczególnych pasm oraz fryzury w całości. Aby zrobić to z najmniejszym marginesem błędu, warto umyć włosy szamponem oczyszczającym bez zastosowania odżywki, maski czy oleju. Nawilżenie / natłuszczenie włosa skutecznie niweluje oznaki porowatości, a tego przecież nie chcemy. Jedną z cech pozwalających na określenie porowatości na pierwszy rzut oka jest to, że włosy niskoporowate charakteryzują się nasyceniem koloru, natomiast wysokoporowate są zwykle wypłowiałe, zwłaszcza na końcach.
WŁOSY NISKOPOROWATE
To najrzadszy typ porowatości, często określany jako włosy najzdrowsze. Niskopory mają łuski ułożone regularnie, trudne do poruszenia i przylegające ciasno do kory włosa. Chronią w ten sposób wnętrze włosów przed utratą wilgoci i powstaniem ubytków. Gwarantuje to odporność na uszkodzenia, zabiegi fryzjerskie i stylizację. Na pierwszy rzut oka są gładkie, błyszczące, śliskie, mocne, nie wymagają bogatej pielęgnacji. Warto nadmienić, iż jej nadmiar może je obciążyć, ponieważ substancje odżywcze nakładane od zewnątrz nie wnikają wgłąb włosa, a na nim osiadają, tworząc dodatkową powłokę, która odbiera im sprężystość, blask i naturalną witalność.
Mimo, że na ogół (choć są pewne wyjątki) są to włosy grube i wyjątkowo odporne, to nieodpowiednia pielęgnacja i niszczące zabiegi mogą doprowadzić je do średnioporowatych, a nawet wysokoporowatych.
Porowatość włosów pozwala na łatwy dobór kosmetyków pielęgnujących takich jak oleje, maski czy szampony. Niskoporowate włosy lubią oleje o małych cząsteczkach (np.: kokosowy, babassu, palmowy) i inne małocząsteczkowe składniki (aminokwasy, hydrolizowana keratyna) ponieważ tylko one są w stanie wniknąć wgłąb włosa, zamiast osiadać na jego powierzchni. Pozostałe proteiny mogą powodować obciążenie, a przy zbyt częstym stosowaniu przeproteinowanie. W pielęgnacji niskoporów warto sięgnąć po lekkie, oparte na wodzie substancje nawilżające (aloes, ekstrakty roślinne, miód, gliceryna), dobrze oczyszczające szampony oraz zabiegi z uwzględnieniem maski, foliowego czepka i ręcznika. Podwyższenie temperatury uniesie oporną łuskę włosa i sprawi, że składniki produktu będą miały większe szanse zadziałać. Włosy o niskiej porowatości wymagają środków nawilżających bogatych w emolienty, takie jak masło shea, olej jojoba, olej kokosowy. Korzystaj także z produktów nawilżających, które przyciągają i zatrzymują wilgoć we włosach. Wybierz lżejsze produkty na bazie płynów, takie jak mleczka do włosów, które nie obciążają włosów.
Niskopory są często uważane za “ideał” włosomaniaczek, ponieważ do osiągnięcia naturalnej tafli nie wymagają zbyt skomplikowanej stylizacji. Dla osób lubiących stylizację bywają problematyczne. Weźmy na przykład kwestię farbowania. Włosy niskoporowate zwykle potrzebują więcej czasu dla koloryzacji i mocniejszego oksydantu. W początkowej fazie farba wypłukuje się łatwiej i jest to ta część barwnika, która nie wniknęła we włosy. Na szczęście (lub nieszczęście) reszta, zamknięta szczelnie pod łuską włosa, jest praktycznie nie do zdarcia. Generalnie są to oporne włosy, które trudno zakręcić lokówką, a łatwo obciążyć kosmetykami. Wymagają zazwyczaj dwukrotnego mycia, czas ich naturalnego schnięcia jest długi, natomiast po wysuszeniu suszarką z zimnym nawiewem powinny być gładkie i lśniące.
WŁOSY ŚREDNIOPOROWATE
Włosy o średniej porowatości są najmniej wymagające pod względem pielęgnacji. Warstwa spoiwa tłuszczowego jest luźniejsza niż w przypadku włosów niskoporowatych, co ułatwia odpowiednie nawilżenie/odżywienie. Łuski, w przeciwieństwie do włosów wysokoporowatych włosów nie są też odchylone zbyt intensywnie, co zapobiega utracie wilgoci. Włosy o normalnej porowatości są podatne na stylizację i dość łatwo ulegają koloryzacji. Okazjonalne zabiegi głębokiego odżywienia za pomocą odżywek białkowych utrzymają je w dobrej kondycji. Jest to najczęściej występująca odmiana. Do średniej porowatości prowadzą najczęściej:
- nieregularna pielęgnacja / niedostateczna ochrona przed czynnikami zewnętrznymi / zniszczeniami
- wykonanie zabiegu fryzjerskiego oddziałującego na korę i osłonkę włosa (np.: jednorazowa trwała koloryzacja)
Brak odpowiedniej pielęgnacji może doprowadzić do tego, że z czasem zniszczenia będą postępować, a włosy ze średnioporowatych staną się…
WŁOSY WYSOKOPOROWATE
Brak regularnej pielęgnacji, agresywna stylizacja pozbawiona odpowiedniej ochrony przed zniszczeniami, zabiegi fryzjerskie oddziałujące na korę i osłonkę (np. rozjaśnianie) lub predyspozycje naturalne (zwłaszcza kiedy mamy do czynienia z włosami kręconymi) to przepis idealny na wysokopory.
Włosy wysokoporowate charakteryzują się nieregularnie rozmieszczoną łuską, mocno odstającą od kory włosa i bardzo łatwo reagującą na zmiany temperatury czy wilgotność powietrza. Pozbawienie płaszcza i spoiwa lipidowego sprawia, że włosy takie są narażone na utratę wody. Łatwo je rozpoznać po reakcji na zmianę wilgotności powietrza. Na wilgoć reagują puszeniem i plątaniem, a na suszę przesuszeniem. Co ciekawe, domknięcie łusek odpowiednim zabiegiem lub traktowaniem nigdy nie gwarantuje trwałego efektu.
To włosy wrażliwe, łatwo ulegające zniszczeniu, bardzo podatne na stylizację, farbowanie i inne zabiegi fryzjerskie, które trzeba przeprowadzać bardzo ostrożnie, by ich nie zniszczyć. Brak ochronnej łuski sprawia, że są kruche, łamliwe i łatwo rozdwajają się na końcach. Niezadbane są szorstkie, matowe i spuszone. Nawet proste czynności, takie jak kąpanie, pływanie i mycie szamponem, mogą spowodować większe uszkodzenia i złamania z powodu dużej ilości wilgoci. Porowate włosy tracą wilgoć tak samo szybko jak ją chłoną, dlatego tak podatne na uszkodzenia włosy należy chronić podwójnie.
Wysokopory lubią proteiny, które jako ich podstawowy budulec wypełniają luki w łusce włosa i wygładzają go, oleje, które wygładzają włos i zwiększają jego połysk i elastyczność. Najlepsze oleje do włosów wysokoporowatych to te o większych cząsteczkach (lniany, ze słodkich migdałów, jojoba, z pestek winogron, awokado, sezamowy). Należy jednak unikać ciężkich maseł (np.: kakaowego, shea), które są dobre dla włosów o porowatości niskiej.
Włosy wysokoporowate są bardziej wrażliwe na detergenty, dlatego warto wybrać delikatne szampony lub korzystać z metody OMO. Wymagają zwykle jednego mycia odpowiednim szamponem. Niezwykle ważne jest też intensywne odżywianie – po każdym myciu nakładamy na włosy odżywkę lub maskę + minimum raz w tygodniu głębokie odżywianie polegające na nałożeniu bogatej maski pod czepek foliowy i ręcznik na minimum 30 minut. Na koniec każdego mycia warto zastosować płukankę, która pomoże domknąć rozchyloną łuskę włosa. Tak działa płukanie zimną wodą i stosowanie zakwaszających płukanek (z octem, z sokiem z cytryny, hibiskusem, płukanka piwna, kawowa, herbaciana). Ich czas schnięcia jest stosunkowo krótki. Po wysuszeniu są dodatkowo suche i sztywne. Po wyszczotkowaniu są spuszone i pełne objętości, dlatego warto je dociążać (domykać łuskę), na przykład odrobiną ulubionej odżywki.
Stopień porowatości może być pogłębiony przez czynniki zewnętrzne takie jak mróz, zabiegi chemiczne, czy zwyczajna stylizacja z użyciem ciepła, ale w zdecydowanej większości przypadków jest genetyczny. Zamiast walczyć ze stopniem porowatości i na siłę go zmniejszać, lepiej dokładnie poznać typ włosów, by bardziej świadomie dostarczyć im składników nawilżających, odżywczych, wzmacniających czy nabłyszczających. Każda porowatość włosa rządzi się swoimi prawami, a to zwiastuje obecność plusów i minusów.
O K R E Ś L E N I E ∞ P O R O W A T O Ś C I ∞ W Ł O S Ó W
Istnieją dwie nielaboratoryjne metody, które pozwolą Ci określić, jakiej porowatości są Twoje włosy. Nie są one dokładne i miarodajne tak bardzo, jak obserwacja włosa pod mikroskopem (np. u trychologa), jednakże mogą wstępnie pozwolić Ci określić, z jakim typem włosów masz do czynienia w odniesieniu do siebie.
Test unoszenia się | Test przesuwania |
Zbierz kilka włosów z grzebienia i umieść je w przezroczystym naczyniu z wodą. Po 2-4 minutach zajrzyj do naczynia. Jeśli włos unosi się na powierzchni, masz niską porowatość. Jeśli tonie, masz wysoką porowatość. | Weź włos i przesuń palcami po powierzchni (w kierunku głowy). Jeśli poczujesz małe nierówności po drodze, oznacza to, że naskórek jest uniesiony i masz wysoką porowatość. Jeśli Twoje palce przesuwają się bez problemu, a powierzchnia jest gładka, masz włosy o niskiej porowatości. |
Serdecznie polecam mój artykuł “Plusy minusów – porowatość włosów“, w którym podsumowałam jakie plusy i minusy ma każda porowatość. Włosy wysokoporowate wcale nie są takie złe jak, je diabeł maluje. Każdy typ włosa wymaga nieco innego rodzaju pielęgnacji, która w ostateczności wpływa na to, jak nasze włosy wyglądają.