znalazłaś/eś się na stronie powitalnej bloga HAIROUTINE. poniżej krótka wypocina na temat tego kim jestem, po co jestem itp. itd. (nie musisz jej czytać tho, serio nie musisz ;D właśnie dlatego dałam jaśniejszą czcionkę, ten fragment jest taki??? cringe)…
Od lipca 2011 roku prowadzę bloga – początkowo poświęcony był tematyce urodowej i nie różnił się niczym od setek tysięcy innych blogów w polskiej sieci. Teraz spokojnie można powiedzieć, że jest to wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju blog… leniwca. Zaliczywszy pierwsze wzloty i upadki w świecie influencerów,postanowiłam przejść na zupełnie inny model tworzenia. Nie pod publikę. Nie pod presją czasu i nie z chęcią natychmiastowego wybicia się i dyktowania markom kosmicznych cen za współpracę. How snowflake of me.
⇻ Dlaczego tak?
Po pierwsze, odnoszę wrażenie, że uczestnictwo w wyścigu szczurów jest totalnie nie dla mnie. Po drugie, dlaczego miałabym rezygnować z czegoś co lubię (blogowanie, vlogowanie – wszelkiego rodzaju logowanie), tylko dlatego, że środowisko zostało zdominowane przez model obecności w sieci, za którym nie przepadam? Po trzecie, jeśli nie ja, to kto? Jeśli nie teraz, kiedy?
⇻ Po co?
Cóż, zawodowo zajmuję się czymś innym, natomiast blogowanie i content creating chcę traktować jako formę relaksu i samorozwoju. Jeśli tak jak mi, zależy Ci na poznawaniu szczerych i niedyktowanych opłacalnym przychodem opinii, które pojawiają się w sieci nie codziennie, a w czasie, kiedy autor ma na to ochotę, myślę, że powinniśmy zawrzeć pakt nierozłącznej przyjaźni ;D. Uroczyście przysięgam, że knuję coś dobrego.
jeśli chcesz otrzymać zaproszenie i dołączyć do grona czytelników HR, prześlij w formularzu swój adres e-mail: