Nie wiem jaka będzie Wasza reakcja na fakt, że jako dwudziesto-kilkuletnia kobieta używałam kremu przeciwzmarszczkowego dedykowanego do znacznie starszej grupy wiekowej, ale szczerze powiedziawszy niewiele mnie to obchodzi, ponieważ moi stali czytelnicy wiedzą, że w wyborze kremu kieruję się przede wszystkim jego właściwościami i obietnicami, jakie zapewnia producent. Skóra mojej twarzy od zawsze pozostawiała wiele do życzenia, a jednym z jej największych mankamentów jest to, że jest bardzo cienka. Dlatego też chwytam się wszelkich niechirurgicznych sposobów, aby odrobinę ją wzmocnić i zagęścić. Zapraszam do recenzji Premier Cru, a mianowicie kremu, który chyba już na stałe wpisał się do mojej rutyny pielęgnacyjnej.