Cześć!
No nie ukrywam: dość długo zajęło mi zebranie się w sobie i napisanie dzisiejszego pielęgnacyjnego #update. W związku z tym, że cały poprzedni miesiąc miałam w rozjazdach, uznałam, że przed napisaniem kolejnego postu poczekam, aż wszystko się u mnie uspokoi. Teraz, kiedy wygodnie rozsiadłam się w swoim fotelu przy otwartych na maksa oknach (jupi jej, padał deszcz, powietrze jest takie przyjemne), myślę, że mogę Wam w końcu opowiedzieć jak wygląda życie “włosomaniaczki” na wakacjach. Zapraszam do lektury!