Od dłuższego czasu rozważałam wprowadzenie nowej formy wpisów na blogu, mianowicie artykułów poświęconych perfumom, które uwielbiam, do których często wracam i które wciąż regularnie stosuję (pierwotnie chciałam recenzować jedynie flakony, które zużyłam do końca).
Z kilku powodów zwlekałam z tą decyzją. Po pierwsze, tempo, w jakim zazwyczaj pojawiają się recenzje perfum, wydaje mi się irytujące i – nie bójmy się tego powiedzieć – zbyt komercyjne. Po drugie, miałam pewne obawy co do odbioru i ilości treści, jakie chciałabym publikować – naprawdę, mam mnóstwo perfum, o których chcę opowiedzieć. I wreszcie, po trzecie, nie byłam pewna, czy taka tematyka wzbudzi zainteresowanie. W sieci jest mnóstwo kont poświęconych perfumom, więc dlaczego moje miałoby przyciągnąć uwagę? Dobra, dość rozważań. Czas przejść do meritum – czyli idealnych perfum na jesień według mnie.