Sol de Janeiro – Brazilian Crush Cheirosa 61 – Pistachio & Salted Caramel

Realizowanie dzisiejszej recenzji jest w pewnym stopniu, w odczuciu… Wręcz nielegalne. Obiecywałam sobie przecież, że koniec z tym, nawet jeśli wykończę przysłowiową perełkę.

Kilka takich perełek właśnie dotarło do denka i powiem Wam szczerze, że aż krzyczą z szuflady, domagając się chwilowej wolności, ‚otrzymania’ sesji i paru pochlebnych słów. Mówiąc metaforycznie, liczą na kilka sekund sławy. Na kręcenie YouTube’owego filmu nie mam jeszcze totalnie siły / psychiki, ale kto wie? Może zmobilizuję się do podcastu?

Przejdźmy jednak do mgiełki, o której chcę dzisiaj napisać…


Słowem wstępu
: Sol de Janeiro można kochać, albo nienawidzić. Jednego nie da się ukryć: są to produkty z nieco wyższej półki cenowej i niektórzy otwarcie narzekają, że koszt rzędu 100-162 zł za ‚przesłodzona’ mgiełkę do ciała to zdecydowanie za dużo i nie zamierzam się na ten temat wykłócać. Też uważam, że cena jest zaporowa jak za taki produkt. Niestety w pewnym momencie kompletnie przepadłam na punkcie tych ultra-przesłodzonych kompozycji zapachowych i nie potrafiłam sobie najzwyczajniej w świecie odmówić. Można to porównać do chodzenia do Starbucksa, albo Costy. Niby czujesz zapewnienie sobie przysłowiowego sweet little treat, ale z drugiej strony towarzyszy Ci jakiś taki niepokój, że ciężko zarobione pieniądze wywalasz po prostu w średniej jakości propozycje wielkich koncernów (które nawet nie oferują wybitnej jakości).

Zapewnienia producenta: Mgiełka zapachowa do ciała, tryskająca uwodzicielskim zapachem pistacji i słonego karmelu. Jednym z podstawowych sekretów urody Brazylijczyków jest cheirosa (sheh-r?-zah), co oznacza, że zawsze pachnie niesamowicie apetycznie od wschodu do zachodu słońca. Brazilian Crush, zapachowa mgiełka do ciała, błyskawicznie przeniesie Cię na gorące plaże Rio de Janeiro. Zainspirowany uzależniającym, pachnącym pistacjami i solonym karmelem kremem Brazilian Bum Bum Cream, Brazilian Crush to cudownie słoneczne, codzienne zanurzenie do stosowania na ciało i włosy.

kompozycja: pistacja, migdał, heliotrop, płatki jaśminu, wanilia, solony karmel, drzewo sandałowe

Estetyka opakowania: Charakterystyczna, podłużna butelka z atomizerem i solidną białą nakrętką. Ogromny plus za możliwość odkręcenia atomizera, co sprawdza się w momencie, gdy chcecie zużyć produkt do absolutnego zera (a chcecie, za taką cenę chce się).

Zapach: Mega słodki, aczkolwiek o wiele delikatniejszy aniżeli popularniejsza wersja mgiełek SDJ, 71. Lubiłam używać mgiełki 62, kiedy owszem, miałam ochotę na coś słodkiego, ale nie aż tak słodkiego jak byłoby to w przypadku spryskania się karmelizowaną wanilią i makadamią. Pistacja i solony karmel jest zdecydowanie bardziej wyważonym zapachem i mniej dominującym otoczenie.

Skład: alcohol denat. – rozpuszczalnik, substancja przeciwdrobnoustrojowa, uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania i stosowania produktu, może wspomagać zastosowany w produkcie układ konserwujący, środek przeciwpieniący, zmniejsza lepkość produktu kosmetycznego,

aqua – woda,

parfum (fragrance) – kompozycja zapachowa (patrz wyżej),

benzyl alcohol – konserwant, o charakterystycznym zapachu, imitującym jaśmin, hiacynt lub różę, potencjalny alergen,

benzyl salicylate – ester benzoesowy, stosowany jako składnik kompozycji zapachowych oraz składnik maskujący zapachy niepożądane, posiada słodki, kwiatowy zapach, może wywoływać reakcje alergiczne,

coumarin – kumaryna jest składnikiem nadającym zapach i niwelującym niepożądaną woń w kosmetykach, ale niektóre związki z tej samej grupy mają też właściwości przeciwzapalne, zmiękczające i promieniochronne,

hydroxycitronellal – składnik kompozycji zapachowej o intensywnie słodkim, kwiatowym aromacie, nadaje kosmetykom woń, jest stosowany w produktach do pielęgnacji ciała, włosów, a także perfumach, może mieć właściwości alergizujące, dlatego w przypadku przekroczenia określonego stężenia umieszcza się go w składzie INCI,

limonene – składnik kompozycji zapachowej nadający aromat skórki cytrynowej, ale również silny przeciwutleniacz, trzy izomery optyczne, z których się składa (D-limonen, L-limonen i D,L-limonen), mają właściwości antyoksydacyjne, antynowotworowe i antybakteryjne; hamują aktywność enzymu elastazy, dzięki czemu zapobiegają degradacji elastyny oraz białka, które wraz z kolagenem są odpowiedzialne za jędrność i elastyczność skóry; D-limonen zwiększa dodatkowo przyswajalność koenzymu Q10; osoby ze skórą wrażliwą i alergiczną powinny uważać na stosowanie kosmetyków, w których skład wchodzi limonene, ponieważ jest to czynnik, który może podrażnić skórę i oczy, może także wywołać reakcje alergiczne, limonen musi być obowiązkowo zarejestrowany, a w składzie produktu figuruje jako limonene lub limonen.

Podsumowanie: Z jednej strony super produkt, bo naprawdę spełnia swoją zapachową funkcję (mgiełka jest trwała i wyczuwalna nawet po kilku godzinach od zastosowania), z drugiej strony – jako alergik i osoba z podejrzeniem egzemy, musiałam stale obserwować reakcję swojej skóry. Nie jestem uczulona na cytrusy, ale już alkohol w kosmetykach jest w stanie mnie nieźle podrażnić. Producent zaleca, aby eksperymentować z przeznaczeniem mgiełek i spryskiwać nimi włosy – z tym też bym uważała, jeżeli macie włosy wrażliwe na przesuszenie. No chyba, ze jesteście na etapie celowego zmieniania porowatości na wyższą, wówczas róbta co chceta wolność Tomku w swoim domku.

Czy wrócę do tego produktu? Nie wiem. Jeśli już chciałabym robić #comeback, to już z pewnością do wody toaletowej z tej właśnie serii. Na razie jednak, z przyczyn dość oczywistych, mam bana na nowe perfumy.

₊˚⊹♡

Doing today’s review feels, in a way… almost illegal. I promised myself that I was done with this, even if it meant finishing off a proverbial gem.

A few such gems have recently reached the bottom, and I’ll tell you honestly that they’re practically screaming from the drawer, demanding a moment of freedom, a session, and a few flattering words. Metaphorically speaking, they’re hoping for a few seconds of fame. I don’t yet have the energy/psyche to make a YouTube video, but who knows? Maybe I’ll motivate myself to do a podcast?

But let’s move on to the mist I want to write about today…

As an introduction: Sol de Janeiro is something you can either love or hate. One thing is undeniable: these are products from a slightly higher price range, and some people openly complain that spending 100-162 PLN on a “super sweet” body mist is way too much, and I don’t intend to argue about that. I also think the price is steep for such a product. Unfortunately, at some point, I completely fell for these ultra-sweet fragrance compositions and simply couldn’t refuse them. You can compare it to going to Starbucks or Costa. You feel like you’re treating yourself to a proverbial “sweet little treat,” but at the same time, there’s this nagging feeling that you’re just wasting hard-earned money on mediocre offerings from large corporations (that don’t even offer exceptional quality).

Manufacturer’s promises: A body mist bursting with a seductive scent of pistachio and salted caramel. One of the basic beauty secrets of Brazilians is cheirosa (sheh-r?-zah), which means always smelling incredibly appetizing from sunrise to sunset. Brazilian Crush, a scented body mist, will instantly transport you to the hot beaches of Rio de Janeiro. Inspired by the addictive, pistachio and salted caramel-scented Brazilian Bum Bum Cream, Brazilian Crush is a wonderfully sunny, everyday indulgence to use on the body and hair.

Composition: pistachio, almond, heliotrope, jasmine petals, vanilla, salted caramel, sandalwood.

Packaging aesthetics: A distinctive, elongated bottle with a spray and a solid white cap. A huge plus for the ability to unscrew the atomizer, which comes in handy when you want to use the product to the absolute last drop (and you do, at this price you want to).

Scent: Super sweet, but much more delicate than the more popular SDJ 71 mists. I liked to use mist 62 when I wanted something sweet, but not as sweet as caramelized vanilla and macadamia would be. Pistachio and salted caramel is definitely a more balanced scent and less dominant in the surroundings.

Ingredients: alcohol denat. – solvent, antimicrobial substance, prevents the development and survival of microorganisms during storage and use of the product, can support the preservative system used in the product, anti-foaming agent, reduces the viscosity of the cosmetic product,

aqua – water,

parfum (fragrance) – fragrance composition (see above),

benzyl alcohol – preservative with a characteristic scent, imitating jasmine, hyacinth, or rose, potential allergen,

benzyl salicylate – benzoic ester, used as a component of fragrance compositions and a masking ingredient for unwanted odors, has a sweet, floral scent, can cause allergic reactions,

coumarin – a fragrance ingredient and reduces unwanted odors in cosmetics, but some compounds in this group also have anti-inflammatory, softening, and sun-protective properties,

hydroxycitronellal – a fragrance composition ingredient with an intensely sweet, floral aroma, gives cosmetics a scent, used in body care products, hair products, and perfumes, can be allergenic, therefore if a certain concentration is exceeded, it is listed in the INCI,

limonene – a fragrance composition ingredient giving a lemon peel aroma, but also a strong antioxidant, its three optical isomers (D-limonene, L-limonene, and D,L-limonene) have antioxidant, anticancer, and antibacterial properties; they inhibit the activity of the elastase enzyme, thereby preventing the degradation of elastin and proteins that, along with collagen, are responsible for skin firmness and elasticity; D-limonene additionally increases the absorption of coenzyme Q10; people with sensitive and allergic skin should be cautious when using cosmetics containing limonene, as it can irritate the skin and eyes and cause allergic reactions, limonene must be registered, and in the product composition, it appears as limonene or limonene.

Summary: On one hand, it’s a great product because it really fulfills its fragrant function (the mist is long-lasting and noticeable even several hours after application), but on the other hand – as an allergy sufferer and someone suspected of having eczema, I had to constantly observe my skin’s reaction. I’m not allergic to citrus, but alcohol in cosmetics can irritate me quite a bit. The manufacturer suggests experimenting with the mist’s use and spraying it on your hair – I would also be cautious with that if your hair is prone to dryness. Unless you are intentionally changing your hair porosity to a higher level, in which case, do whatever you want – it’s your home.

Will I return to this product? I don’t know. If I wanted to make a #comeback, it would certainly be to the eau de toilette from this series. For now, however, for rather obvious reasons, I have a ban on new perfumes.