jedyna maseczka z rossmanna, którą warto kupować, bo wszystkie inne to zło wcielone i mają zły skład

Karolina strasznie chciała, żebym umożliwiła jej czytanie HR, więc to robię. Znaczy się, nie wiem czy robię. Może robię. Może nie robię. Nie chce mi się, ale postaram się, żeby ten wpis był wystarczająco merytorycznie zadowalający, ażebym mogła go opublikować i sprawić, żeby był publicznie dostępny.