Prada Prada – perfumy idealne na jesień

Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego zebranie się w sobie i zmobilizowanie do napisania dzisiejszego artykułu zajęło mi stosunkowo tak wiele czasu, ale prawdopodobnie ma to jakiś związek z odpowiedzią na traumę. Ci co są ze mną nieco dłużej, doskonale wiedzą o czym mówię (w odniesieniu do Prady).

Jakby tego było mało, Halsey wydała utwór, w którym dość dobitnie wybrzmiewają słowa “Spędziłam lata na stawaniu się cool i w jednej sekundzie jesteś w stanie pozbyć się dekady moich starań” i nie ukrywam, jest mi ciężko, ale spróbuję. Może właśnie takiego nastroju mentalnego potrzebuje dzisiaj opisywana przeze mnie kompozycja. Może tak właśnie miało być… Wierzycie w fatum? Asking for a friend.

PRADA PARADOXE

Znalezienie signature scent (z ang. zapach sygnatura/podpis) nie należy do najłatwiejszych. Przez ten angielskojęzyczny termin mam na myśli oczywiście zapachową wizytówkę – perfumy “jedyne”, “nasze własne”, takie, z którymi utożsamia nas otoczenie, rodzina i najbliżsi.

Finding a signature scent is not the easiest task. By this term, I mean unique perfumes that identify us to our surroundings, family, and loved ones.

W swojej perfumowej kolekcji mam kilkanaście (jak nie kilkadziesiąt już) zapachów. Gdybym miała wskazać ten, który najlepiej odzwierciedla moją osobowość, miałabym niemały problem. Czy to oznacza, że cierpię na syndrom wielu osobowości? Nonsens.

In my perfume collection, I have a dozen (if not dozens) of scents. If I had to pinpoint the one that best reflects my personality, I would have quite a problem. Does that mean I suffer from multiple personality syndrome? Nonsense.