kaminomoto hair growth accelerator II

Jeśli tak jak ja podcięliście sobie sami w domu grzywkę i rozpaczliwie szukacie remedium, to je dla Was mam. O.

Słowem wstępu: Wiecie jak to jest, jak każdej jesieni Wasze włosy wypadają jak nienormalne, szukacie magicznych sposobów na wzmocnienie cebulek, a jeśli oprócz tego macie niewyobrażalną potrzebę przyspieszenia wzrostu grzywki, którą samodzielnie, nieumiejętnie podcięliście sami w domu – to już w ogóle. Wychodzicie z założenia, że potrzebujecie produktu magicznego. Idealnego. Takiego, który jak za sprawą dotknięcia czarodziejskiej różdżki sprawi, że włosy zaczną rosnąć jak szalone. Osobiście dość sceptycznie podchodzę do wszelkiego tego typu specyfików dostępnych na naszym rynku (wystarczy przypomnieć sobie moją recenzję Banfi HAJSZESZ, wobec której to byłam naprawdę krytyczna ze względu na skład), ale po podcięciu grzywki nie miałam wyjścia. Musiałam wrócić do swojej tajnej broni z czasów gimnazjum, kiedy zapuszczenie kilku centymetrów w miesiąc nie stanowiło dla mnie większego problemu. Za czasów kiedy chodziłam do gimbazy nikt nie zwracał szczególnej uwagi na skład, toteż osobiście stosowałam Kamiwazę. Tym razem postanowiłam zainwestować ostatnie odłożone grosze w droższego brata Kamiwazy, a mianowicie Kaminomoto.

Estetyka opakowania: Jak dla mnie genialne. Solidna, nawiązująca do starożytnej Japonii butla z ciemnego, zielonego szkła. Na nakrętce mamy piękny emblemat przedstawiający… japońskiego rolnika? Design jest przepiękny, na tyle ładny, że na razie nie będę pozbywać się tej buteleczki i wykorzystam ją do domowych wcierek z rozmarynu.

Zapach: No do tego trzeba się przyzwyczaić. Ta wcierka wali jak mocne, japońskie sake, głównie dlatego, że jest na bazie alkoholu.

Jak używać (albo jak ja używałam): Wcierkę wkraplałam w skórę głowy codziennie rano i wieczorem przed tzw. sesją 100 czesań. Nie ma tu co dużo tłumaczyć, wcierka na głowę, 100 przeczesań drewnianą szczotką. Ot, cała filozofia.

Działanie: Nie ma tu co owijać w bawełnę, wcierka przyspiesza porost włosów i trochę ogranicza wypadania, ale jak widać nie doświadczyłam żadnych babyhair. Smutek.

Skład:  aqua – woda,

alcohol – promotor przejścia, czyli substancja ułatwiająca przenikanie w głąb naskórka innym składnikom kosmetyku,

sodium fumarate – sól sodowa kwasu fumarowego, stosowana jako regulator kwasowości w przetworzonej żywności, wygląda jak bezwonny, biały, krystaliczny proszek i jest rozpuszczalny w wodzie,

sodium succinate – heksa bursztynian sodu (bezwodny) to sól sodowa będąca solą disodową kwasu bursztynowego;

butylene glycol – składnik odpowiedzialny za utrzymanie wilgoci, pełni również rolę rozpuszczalnika,

rosmarinus officinalis extract – ekstrakt z rozmarynu, stymuluje krążenie krwi; wzmacnia cebulki włosowe, zatrzymuje wypadanie włosów i nadmierne wydzielanie sebum, pomaga pozbyć się łupieżu, działa odżywiająco, pobudza wzrost włosów,

glycerin – gliceryna, humektant, utrzymuje wilgoć, nawilża, zapobiega utracie wody w naskórku, ułatwia przenikanie innych substancji w głąb skóry,

isodon trichocarpus extract – ekstrakt z isodon trichocarpus, przyspiesza wzrost włosów przez stymulację cebulek włosowych i wzmocnienie krążenia w skórze głowy,

sophora angustifolia root extract – wyciąg z korzenia perełkowca wąskolistnego, działa bakteriobójczo, kojąco, regenerująco, witaminizująco,

allantoin – alantoina, działa przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia, stymuluje proces gojenia ran, nawilża,

panthenol – wit.B5/pantenol, łagodzi, nawilża,

o-cymen-5-ol – konserwant, działa na zahamowanie rozwoju mikroorganizmów w kosmetyku, dzięki czemu zapewnia mu również określoną stabilność mikrobiologiczną,

menthol – działanie chłodzące,  przeciwzapalne, pozostawia uczucie świeżości,

PEG-40-hydrogenated castor oil – olejek rycynowy; pobudza mieszki włosowe i stymuluje szybszy wzrost nowych kosmków,

tocopheryl acetate – witamina E, działa odżywczo na włosy

glycyrrhetinic acid – kwas glicyretynowy, pozyskiwany z korzenia lukrecji; łagodzi stany zapalne skóry, podrażnienia, działa antybakteryjnie, przeciwgrzybiczo,

hinokitiol – ekstrakt z cedru japońskiego, dogłębnie i precyzyjnie oczyszcza skórę, usuwając z niej toksyny i zanieczyszczenia, wykazuje działania przeciwgrzybicze i przeciwbakteryjne oraz silnie pobudza włosy do wzrostu.

Podsumowanie: Z pewnością do niej wrócę, ale nie teraz. Obecnie muszę przerzucić się na coś łagodniejszego, odnoszę wrażenie, że wcierka mocno podrażniła mi skórę.