Medik8 – INTELLIGENT RETINOL 3TR™

Byłam święcie przekonana, że wrzuciłam już recenzję retinolu 0,2% The Ordinary, natomiast po skończeniu pracy nad zdjęciami do recenzji dzisiejszego serum, uświadomiłam sobie, że wcale nie ;d. Trochę się więc ta kolejność poprzestawia (i kolejna recenzja jaką otrzymacie, będzie dotyczyła retinolu o niższej sile), ale nie powinno to mieć żadnego wpływu na… No nie wiem, przyjemność czytania bloga, czy coś. Zacznijmy może od początku. Jak i dlaczego rozpoczęłam przygodę z retinolem?

Czym jest retinol?

Przyjęło się mówić, że jest to substancja przeciwstarzeniowa, ale w dzisiejszym wpisie udowodnię Wam, że specyfik ten odnajdzie się także w kosmetyczce młodych osób!

Otóż retinol to tak naprawdę pochodna witaminy A. Wykorzystuje się go w leczeniu zmian trądzikowych i przebarwień skórnych (i tak też trafiłam na ten specyfik w pierwszej kolejności, z polecenia dermatolożki), mało tego może wpłynąć na wygładzenie pierwszych zmarszczek mimicznych. Witamina A, zwana również witaminą młodości sprawia, że skóra zdecydowanie wolniej się starzeje – już po kilku tygodniach stosowania retinolu można dostrzec, że skóra wygląda młodziej – retinol złuszcza i normalizuje skórę twarzy, a zniszczona przez nań warstwa naskórka zostaje zredukowana.

Kolejne etapy stosowania retinolu poprawiają kondycję głębszych warstw skóry – dzięki retinolowi wzrasta liczba fibroblastów, zwiększa się produkcja kolagenu i elastyny, natomiast budowa i funkcjonowanie żywej warstwy skóry ulega znacznemu polepszeniu. Efekt? Jędrniejsza i elastyczniejsza skóra, mniej zmarszczek.

Retinol doskonale sprawdza się przy cerze tłustej – reguluje ilość wydzielanego łoju, odblokowuje i zwęża pory, zmniejszając tendencję do tworzenia się zaskórników i wyprysków. Pomimo terapii izotretynoiną, moja skóra nadal potrafi sprawiać mi przykre niespodzianki, aczkolwiek odkąd zaczęłam regularnie korzystać z dobrodziejstw retinolu, problem praktycznie zredukował się do zera. Najważniejsza korzyść, jaką udało mi się zaobserwować, to przede wszystkim poprawa kolorytu skóry i redukcja przebarwień. Od ponad roku nie używam żadnego podkładu, a idealny wygląd cery zawdzięczam prawdopodobnie głównie retinolowi. Substancja ta przyczynia się do powstawania nowych naczyń krwionośnych w skórze, które odżywiają i dotleniają tkankę łączną naskórka. To podstawa blasku i zdrowego kolorytu cery.

Co ciekawe, to właśnie retinol nauczył mnie regularnego korzystania z SPF. Osobiście nie zauważyłam żadnego zaczerwienienia i wysuszenia skóry (co może się zdarzyć na początku terapii retinolem – to właśnie dlatego zaczynamy od kosmetyków z najmniejszą zawartością tej cudotwórczej substancji). W kontakcie ze słońcem, może dojść do podrażnienia skóry i pojawienia się przebarwień, dlatego też krem z filtrem  (co najmniej 30stka) przy stosowaniu retinolu to absolutna podstawa. To także powód, dla którego retinol najlepiej stosować na noc.

I tutaj ważna uwaga. Retinolu, podobnie jak izotretynoiny, nie można stosować w okresie ciąży i karmienia piersią.

Przejdźmy może do głównego bohatera mojego dzisiejszego wpisu, a mianowicie inteligentnego retinolu Medik8.

Buteleczka retinolu Medik8 nie bez powodu wykonana jest z ciemnego szkła. Generalnie, opakowanie powinno być przechowywane z dala od źródeł światła, ponieważ retinol jest czuły na działanie temperatury i światła.

Serum Medik8 do twarzy z witaminą A 0,3 %, opracowane zostało z myślą o uzupełnieniu nocnego cyklu regeneracyjnego skóry. Zostało opracowane z użyciem zaawansowanej technologii Time Release, co gwarantuje dostarczanie witaminy A do skóry stopniowo, w małych dawkach przez całą noc, nie wywołując podrażnienia.

Zaletą produktu jest jego skład, aczkolwiek nie można powiedzieć, że jest perfekcyjny w stosunku do ceny produktu. W zasadzie dogłębna analiza tego kosmetyku na potrzeby dzisiejszego wpisu uświadomiła mnie, jak istotne jest czytanie składów przed zakupem. Nie znajdziemy tu sztucznego zapachu, parabenów, alkoholu, syntetycznych barwników, kosmetyk jest wegański i nietestowany na zwierzętach. Znajdziemy natomiast dwa konserwanty, których osobiście starałabym się jednak unikać.

Skład: squalane – skwalan – naturalny środek nawilżający, pomaga przywrócić barierę ochronną skóry,

caprylic/capric triglyceride – olej z kokosa, bogaty w witaminę E, dobroczynne kwasy tłuszczowe, minerały, wygładza, uelastycznia skórę,

carthamus tinctorius (safflower) seed oil – olej z krokosza barwierskiego, sprawdza się w pielęgnacji cery problematycznej,

dimethicone – silikon rozpuszczalny w wodzie, tworzy film na powierzchni skóry, ale nie powoduje powstawania zaskórników (jeszcze czego, jakby dodali silikon komadogenny do retinolu za ponad 2 stówy i’d riot),

retinol – czysta witamina A pomaga zwiększyć poziom kolagenu i poprawić naturalny cykl regeneracyjny skóry,

PPG-12/SMDI copolymer – tworzy na powierzchni skóry odżywczy film, który zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wilgoci, działa kondycjonująco, zmiękcza i wygładza, wzmacnia skórę,

tocopheryl acetate – witamina E, rozpuszczalny w oleju przeciwutleniacz, neutralizuje wolne rodniki w skórze, jednocześnie stabilizując retinol,

climbazole – klimbazol – przedłuża aktywność retinoidów w skórze,

pogostemon cablin (patchouli) leaf oil – olej z paczuli wonnej, działa antyseptycznie i przeciwzapalnie,

decylene glycol – glikol syntetyczny, daje poślizg, zwiększa penetrację innych składników w głąb skóry,

phenoxyethanol – bez komentarza,

BHT – bez komentarza2; generalnie jest to konserwant, który ma super działanie antyoksydacyjne, ale… no właśnie, ale. przeprowadzane przez IARC badania sugerują, że BHT może uszkadzać narządy takie jak: nerki, wątroba, tarczyca, płuca oraz powodować pokrzywkę, zapalenie śluzówki nosa, astmę,

1,2-hexanediol – nawilżający konserwant,

lecithin – lecytyna kosmetyczna pozyskana z lecytyny sojowej, emulgator o właściwościach nawilżających, działa stabilizująco na barierę ochronną skóry, restrukturyzuje ją; zmiękcza skórę,

Podsumowanie: Na razie (ze względu na dwa wyżej wymienione konserwanty) do niego nie wrócę. Poza tym, zaczęłam teraz testowo stosować retinol 0,4% i jak na razie jest okej. Nie czuję większego podrażnienia, wręcz przeciwnie – skóra jest jeszcze bardziej napięta i doskonale reaguje na wyższe stężenie aktywnej witaminy A. O tym, jakiego retinolu używam obecnie mogliście dowiedzieć się obserwując mój Instagram, na który serdecznie wszystkich zapraszam.