Pomysł na dzisiejszą serię wpadł mi do głowy totalnie randomowo. A w zasadzie podyktowany był ostatnim szałem wśród użytkowników SoMe na punkcie produktów marki CeraVe. Ich stosowaniem szczycą się osoby kreujące się na “świadomych” konsumentów, “znających” potrzeby swojej skóry i rynek kosmetyczny na wylot. Postanowiłam przyjrzeć się uwielbianym produktom i zrozumieć na czym polega ich fenomen. Z oczywistym założeniem, że prawdopodobnie chodzi tylko i wyłącznie o udany marketing.