PETAL FRESH ANTI-FRIZZ LAVENDER CONDITIONER; EQUILIBRA ALOE SHAMPOO {recenzja}

Cześć kochani! Wahałam się nad tym, czy powinnam dzisiaj publikować tę recenzję (w końcu wczoraj też jedną opublikowałam), jednakże z racji tego, że podczas świąt raczej będzie mnie tu mniej, postanowiłam zaryzykować monotonią i uraczyć Was kolejną kosmetyczną notką. Całkiem niedawno informowałam w instagramowym haulu o zakupie lawendowej odżywki – ale nie martwcie się, nie zużyłam jej w dwa tygodnie sama. Tym razem na drodze wyjątku służyła dwóm osobom (xd). Nie przedłużając jednak, zapraszam do recenzji!

O swojej miłości do petalków/petalek (mamy oficjalną wersję odmiany tego zdrobnienia?) pisałam już w poprzedniej recenzji uwzględniającej dwie odżywki: z pestkami z winogron i oliwą z oliwek i z drzewem herbacianym. Zaciekawiona fantastycznym działaniem wyżej wspomnianych produktów, postanowiłam przyjrzeć się działaniu odżywce wygładzającej zapobiegającej puszeniu się włosów z ekstraktem z lawendy. I wiecie co? Był to strzał w dwunastkę! (Bo znacznie więcej niż w dziesiątkę!)

Estetyka opakowania: Tutaj nie ma sensu, żebym się powtarzała, ale to zrobię. Bardzo podoba mi się oprawa graficzna butelki, jednakże papier, z którego została wykonana etykieta pozostawia wiele do życzenia. Bardzo łatwo się gnie, co po paru tygodniach użytkowania nie wygląda zbyt estetycznie.

Zapach: Intensywnie ziołowy z nutą lawendy, cudowny! Lawenda jest stosowana w aromaterapii i pielęgnacji urody od tysięcy lat. Znana jest z właściwości uspokajających i relaksujących. Wspaniale koi nie tylko umysł, ale również włosy minimalizując ich puszenie.

Działanie: Najlepiej ze wszystkich trzech, jakie dotąd stosowałam wygładza włosy. Efekt wygładzenia utrzymuje się długo po spłukaniu odżywki, a także przez następne dni wolne od mycia. Moje włosy już dawno nie były w tak dobrej kondycji!

Analiza składu:

aqua (water) – woda,

caprylic/capric triglyceride (otrzymany z oleju kokosowego – ) – emolient tłusty, zapobiega odparowywaniu wody z naskórka, tworzy film, zmiękcza, wygładza, nawilża skórę i włosy; poprawia konsystencję kosmetyku,

glycerin (otrzymana z oleju warzywnego) – – gliceryna, humektant, utrzymuje wilgoć, nawilża, zapobiega utracie wody w naskórku, ułatwia przenikanie innych substancji w głąb skóry,

behenyl alcohol (otrzymany z oleju kokosowego) – emolient, składnik natłuszczający i pianotwórczy, nawilża i zmiękcza,

cetearyl alcohol (otrzymany z oleju kokosowego) – jest składnikiem konsystencjotwórczym kremów, mleczek, odżywek włosowych, zagęszcza, a także wpływa na właściwości aplikacyjne produktu, poprawia rozprowadzanie, daje poślizg oraz może wspomagać spienianie; tworzy okluzyjny film na skórze i włosach, który działa natłuszczająco, zmiękczająco, kondycjonująco i ochronnie, zapobiega odparowywaniu wilgoci,

cetyl alcohol (otrzymany z oleju kokosowego) – emolient, nawilżacz,

stearyl alcohol (otrzymany z oleju kokosowego) – alkohol stearylowy, alkohol tłuszczowy, emolient, znajduje się w olejach i tłuszczach; umożliwia powstanie emulsji, nawilża, natłuszcza,

hydroxypropyl methylcellulose (otrzymana z wło kien bawełnianych) – hypromeloza; hydroksypropylometyloceluloza; pochodna celulozy, czyli związku należącego do węglowodanów, używana jest w przemyśle farmaceutycznym między innymi jako substancja pomocnicza i wypełniająca,

*olea europaea (olive) fruit oil – olej z liści oliwki europejskiej; działanie antybakteryjne i przciwwirusowe; regeneruje, nawilża, ponadto działa kojąco, wygładzająco i przeciwzapalnie; zawiera silne przeciwutleniacze, naturalnie chroniące skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, neutralizuje procesy starzenia,

helianthus annuus (sunflower) seed oil – olej z nasion słonecznika, zawiera wit.E, karoten, wzmacnia, zmiękcza, działanie przeciwrodnikowe,

tocopheryl acetate (vitamin E) – witamina E, ma właściwości konserwujące, przedłuża świeżość kosmetyków, zapobiega utracie koloru i zmianie zapachu substancji tłuszczowych, głównie delikatnych olejów roślinnych wrażliwych na światło, tlen i temperaturę; opóźnia proces utleniania substancji, a przy tym wykazuje niezwykłe działanie dla skóry, przeciwzmarszczkowe, silnie antyoksydacyjne, odżywcze, wzmacniające i ochronne; poprawia także nawilżenie skóry,

panthenol (vitamin B5) – łagodzi, nawilża,

*lavandula angustifolia (lavender) flower/leaf/stem extract – ekstrakt z lawendy, łagodzi i dezynfekuje skórę głowy; skuteczny na łuszczycę i wypryski; zawiera olejek eteryczny, garbniki, kwas ursolowy, fitosterole i związki mineralne; reguluje poziom nawilżenia skóry i włosów; łagodzi i dezynfekuje skórę głowy,

salvia officinalis (sage) leaf extract* – ekstrakt z szałwii lekarskiej, łagodzi stany zapalne skóry, działanie przeciwzapalne, grzybobójcze, odkażające,

orbignya oleifera (babassu) seed oil* – olej z pestek nasion babassu (olej z nasion palm orbignya oleifera), nawilża, natłuszcza, odżywia, wygładza, ułatwia rozczesywanie włosów, topi się na skórze, nie zostawiając tłustej warstwy; mocno nabłyszcza włosy,

*tussilago farfara (coltsfoot) flower extract – działa osłonowo, nawilżająco, zmiękczająco i ściągająco; łagodzi stany zapalne i przyspiesza gojenie skóry, stosowany w preparatach (szamponach, płukankach przeciwłupieżowych) ze względu na spowalnianie nadmiernego rogowacenia naskórka, działanie przeciwłupieżowe,

*achillea millefolium (yarrow) extract – wyciąg z krwawnika pospolitego, wykazuje działanie przeciwzapalne, łagodzące, przeciwkrwotoczne, bakteriostatyczne,

*equisetum arvense (horsetail) extract – skrzyp polny, bogate źródło krzemu, który jest składnikiem budulcowym włosów i paznokci; wzmacnia cebulki włosowe, zapobiega wypadaniu,

*rosmarinus officinails (rosemary) leaf extract – ekstrakt z rozmarynu, stymuluje krążenie krwi; wzmacnia cebulki włosowe, zatrzymuje wypadanie włosów i nadmierne wydzielanie sebum; pomaga pozbyć się łupieżu, działa odżywiająco, pobudza wzrost włosów,

*althaea officinails (marshmallow) root extract – ekstrakt z korzenia prawoślazu, zmiękczający, przeciwzapalny, emoliencyjny, poprawiający nawilżenie skóry,

*chamomilla recutita (chamomile) flower extract – ekstrakt z rumianku pospolitego, ma właściwości przeciwzapalne, przyspieszające gojenie się ran, dezodoryzujące, przeciwbakteryjne i neutralizujące toksyny bakteryjne, pobudzające przemianę materii w skórze,

*melissa officinails (lemon balm) leaf extract – wyciąg z melisy lekarskiej, wykazuje działanie bakteriobójcze, przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze, tonizujące, oczyszczające i odświeżające; łagodzi podrażnienia i reguluje pracę gruczołów łojowych, odpręża; działa antyoksydacyjnie i wzmacnia system obronny skóry,

*thymus vulgaris (thyme) extract – ekstrakt z tymianku, poprawia strukturę włosów, przywracając im naturalny blask; działa antyseptycznie, bakteriobójczo, grzybobójczo, przeciwzapalnie i antyseptycznie, dzięki zawartości garbników również ściągająco i oczyszczająco na skórę,

dehydroacetic acid (otrzymywany z cukru trzcinowego)- kwas dehydrooctowy, identyczny z naturalnym konserwant, dopuszczony przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne,

ethylhexylglycerin (otrzymywany z oleju warzywnego) – konserwant pochodzenia naturalnego, humektant, działanie nawilżające.

**zapach

*certyfikowane organiczne składniki

**naturalne substancje zapachowe otrzymywane z olejków eterycznych

Podsumowanie: Tak jak wspominałam wyżej, jak dotąd to najlepsza odżywka Petal Fresh, jaką dane mi było wypróbować. Z pewnością do niej wrócę i gorąco polecam Wam przetestować jej właściwości :).

Drugi kosmetyk kupiłam z polecenia Anwen! Co jak co, ale Annie ufam pod względem pielęgnacyjnym w stu procentach, dlatego kiedy tylko przeczytałam jej wpis o aloesowej miłości, postanowiłam wypróbować szampon naturalny w 98%. Clean Beauty nie wykryło żadnego szkodliwego składnika podczas skanowania składu, dlatego uznałam, że nie ma się co przejmować tymi dwoma procentami, a sam szampon wydawał mi się idealny.

Estetyka opakowania: Wybaczyłam Equilibrze opakowanie, przede wszystkim przez wzgląd na działanie i nieświadomość tego, co kryło się w składzie.

Zapach: Delikatny, odrobinę apteczny.

Działanie: Myje. I to jest najważniejsze. Doskonale radzi sobie ze zmywaniem olei, zwykłych zanieczyszczeń, suchych szamponów – nie podrażnia i nie przesusza przy tym skóry głowy. Jest  wydajny – starczył mi na prawie pół roku przy regularnym stosowaniu, ponieważ bardzo dobrze się pieni.

Analiza składu:

aqua (water) – woda,

aloe barbadensis leaf juice – sok z liści aloesu, humektant, ma działanie nawilżające i zmiękczające,

ammonium lauryl sulfate – sól amonowa siarczanu alkoholu laurylowego; detergent, substancja myjąca, zaliczana do bardziej delikatnych, delikatniejszych niż np. SLS, SLES, ale mocniejsza niż np. cocamidopropyl betaine;

cocamidopropyl betaine – łagodna substancja myjąca, pianotwórcza, pochodna oleju kokosowego; poprawia także konsystencję kosmetyku i jakość piany; pozyskuje się ją z naturalnych surowców (olej kokosowy), wykazuje dobre właściwości pianotwórcze oraz przeciwbakteryjne, wrażliwe osoby cocamidopropyl betaine może uczulać, wywoływać podrażnienia skóry głowy i wzmożone wypadanie włosów, na polskich stronach internetowych można znaleźć informację o tym, że jest to delikatny środek – nikt nie wspomina o badaniach amerykańskiej organizacji American Contact Dermatits Society i o problemie alergiczności betainy kokamidopropylowej; jeżeli występuje samodzielnie w produkcie wówczas nie jest szkodliwy, jednakże w połączeniu z sodium lauryl sulfate (itp.) powoduje przesuszenie skóry, łupież, wypryski na skórze owłosionej i alergiczne zapalenie skóry. – źródło: luskiewnik.strefa.plblogkokoszki.eu

codium cocoamphoacetate – mieszanina soli sodowych glicynianów kwasów tłuszczowych oleju kokosowego; bardzo łagodna dla skóry substancja myjąca; usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry i włosów; wygładza włosy, nadaje połysk; w kosmetyku pełni także funkcje pianotwórczą,

glycerin – gliceryna, humektant, utrzymuje wilgoć, nawilża, zapobiega utracie wody w naskórku, ułatwia przenikanie innych substancji w głąb skóry,

urtica dioica (nettle) leaf extract – ekstrakt z liści pokrzywy, wzmacnia włosy, przeciwdziała ich przetłuszczaniu i wypadaniu, zapobiega łupieżowi; pokrzywa zawiera bogaty zestaw biologicznie aktywnych substancji, który stymuluje węglowodanową i białkową przemianę, zwiększa napięcie ścianek naczyń krwionośnych, wzmaga likwidacje podrażnień i swędzenia skóry głowy, zapewnia profilaktykę łupieżu, wypadania włosów i przedwczesnego siwienia,

linum usitatissimum (linseed) seed extract – ekstrakt z nasion lnu zwyczajnego – nasiona lnu zawierają duże ilości oleju (w składzie do 50% kwasu linolenowego oraz do 25% kwasu linolowego), śluzu i protein, a także mikroelementy i fitohormony; śluz ochronny, który tworzy się po maceracji nasion, jest bogaty w związki cukrowe o działaniu zmiękczającym, ochronnym i osłonowym; w kosmetyce szczególnie ceni się właściwości nasion lnu ze względu na silne właściwości nawilżające i łagodzące podrażnienia; natomiast olej lniany to wyjątkowe bogactwo niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych; ekstrakt z lnu, wygładza, nawilża, zmiękcza, nadaje poślizg włosom,

hydrolyzed wheat protein – proteiny zbożowe to substancje odpowiedzialne za odżywienie, ogranicza podrażnienia spowodowane działaniem detergentów,

prunus amygdalus dulcis (sweet almond) oil – olej migdałowy, nawilża i natłuszcza włosy, zawiera wit. A, B1, B2, B6, D, E; daje połysk i miękkość włosom; zawiera też kwas oleinowy i linolowy; olej ze słodkich migdałów jest bardzo dobrym emolientem, tj. wygładza; ma bardzo wysokie zdolności nawilżania skóry, szczególnie jeśli jest stosowany systematycznie,

guar hydroxypropyltrimonium chloride – antystatyk tworzący na włosach ochronną powłokę, dodatkowo ma również właściwości odżywcze, wygładza, wzmacnia włosy, ułatwia rozczesywanie,

coco-glucoside – jest niejonowym środkiem powierzchniowo czynnym, który może być używany jako środek pianotwórczy, odżywka lub emulgator; jest chętnie stosowany w produktach organicznych, ponieważ jest zdrowszy dla skóry, bezpieczny dla środowiska i całkowicie biodegradowalny; nie zawiera parabenów, siarczanu laurylowego, sulfatów, formaldehydu czy dietanoloamidów; otrzymywany jest na bazie oleju kokosowego i cukrów owocowych; ma doskonałą dermatologiczną kompatybilność ze wszystkimi typami skóry i jest bardzo łagodny; według testów porównawczych jest najbardziej łagodnym dla skóry środkiem powierzchniowo czynnym; bardzo dobrze rozpuszcza się w wodzie, stabilny chemicznie i niewrażliwy na zmiany pH; najczęściej wykorzystywany jest jako „wzmacniacz” piany w produktach do mycia i pielęgnacji włosów i ciała; poprawia konsystencję; wyśmienicie usuwa zanieczyszczenia ze skóry i włosów;

glyceryl oleate – zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na ich powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje skórę i włosy; powstały film, wygładza powierzchnię naskórka i włosów; nadaje połysk; substancja zwilżająca – ułatwia usuwanie zanieczyszczeń,

parfum (fragrance) – substancja zapachowa, będąca jedną wielką niewiadomą, nigdy tak naprawdę do końca nie wiemy co kryje się pod tą tajemniczą nazwą PARFUM; bywa bardzo często tak, że pod tą nazwą ukryto substancje zapachowe np. silnie uczulające albo też kancerogenne,

potassium sorbate – sól potasowa kwasu sorbowego, konserwant, uniemożliwia mikroorganizmom przetrwanie w kosmetyku,

phenoxyethanol – składnik w formie cieczy, który wyróżnia się mocnym, kwiatowym zapachem; należy do grupy eterów, jest organicznym związkiem chemicznym; lekko rozpuszcza się w wodzie i jest stosowany jako środek konserwujący, który przedłuża czas przydatności kosmetyków do użycia; naturalnie występuje w zielonej herbacie, ale do kosmetyków dodawany jest w wersji syntetycznej, powstającej w laboratoriach; według większości źródeł, w ilości 1% jest bezpieczny; zakazany w Japonii;

liczne badania wykazały, że toksyczność fenoksyetanolu może powodować skutki szkodliwe dla mózgu i układu nerwowego, nawet przy umiarkowanym stężeniu; FDA ostrzega, że fenoksyetanol może powodować wyłączenie ośrodkowego układu nerwowego, wymioty i kontaktowe zapalenie skóry; jednak tylko w sytuacji połknięcia, wdychania lub wnikania bezpośrednio przez skórę.

W 2013 roku Francuska Agencja Bezpieczeństwa Lekarstw i Produktów Higieny (ANSM) zaleciła, by nie stosować fenoksyetanolu bezpośrednio na skórę pupy niemowląt i małych dzieci. Wskazała, by zmniejszyć dozwolone stężenie z 1% do 0,4%. Obecnie Francuska Agencja zaleca, by nie używać tego składnika w ogóle w kosmetykach dla dzieci poniżej 3 roku życia! Tak kategoryczne postawienie sprawy zmotywowało inne organizacje do ponownego przeanalizowania działania fenoksyetanolu. Badania trwają… Zanim jednak otrzymamy jednoznaczną odpowiedź, czy jest to składnik szkodliwy czy bezpieczny (jeśli tak to w jakim stężeniu, czy tak jak początkowo sądzono w 1%, czy tak jak zadecydowano później – 0,4%, a może jeszcze w innym?), warto rozważyć, czy nie lepiej omijać kosmetyki z tym składnikiem i wybierać inne… – źródło

benzoic acid – kwas benzoesowy, substancja konserwująca, uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu,

citric acid – kwas cytrynowy, naturalny konserwant, regulator pH,

tetrasodium glutamate diacetate – tetrasodowy glutaminian dioctanu; substancja chelatująca, pochodzenia roślinnego; antyoksydant – działa przeciwstarzeniowo,

dehydroacetic acid – kwas dehydrooctowy, identyczny z naturalnym konserwant, dopuszczony przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne.

Podsumowanie: Powiem szczerze. Zmiótł mnie widok fenoksyetanolu i betainy kokamidopropylowej. Po pierwsze – moja cud aplikacja w ogóle ich nie wykryła, prawdopodobnie przez czcionkę, jaką został napisany skład (producenci robią to dość często, aby uniknąć utraty klientów korzystających z tego typu aplikacji), po drugie… Powiązałam pewne #fakty i doszłam do wniosku, że nadmierne wypadanie włosów mogło być skutkiem stosowania tego szamponu. W polskiej blogosferze nie mówi się praktycznie wcale o szkodliwości cocamidopropyl betaine, przez co tak naprawdę n-i-c nie wiemy o tym składniku. Co jeśli byłam na tyle wrażliwa, że nie trzeba było mocnego detergentu, aby osłabić cebulki moich włosów? To są tylko spekulacje, ale mimo to w pewnym sensie czuję się wprowadzona w błąd i to podwójnie. Po odstawieniu szamponu i zaobserwowaniu zmniejszenia wypadania włosów zaczynam się w tym przekonaniu utwierdzać jeszcze mocniej…

To by było na tyle na dziś. Mam nadzieję, że mój wpis skłoni Was do dogłębnego zapoznawania się ze składem kupowanych kosmetyków. Jak widać wciąż nie możemy w 100% polegać na elektronicznych aplikacjach, czego dowodem była moja ślepa wiara w nieszkodliwy skład szamponu Equilibra. Buziaki