Hejo! Mamy wtorek, więc standardowo przybywam z recenzją kosmetyczną. Tym razem pod lupę biorę kosmetyk, który recenzowałam na sto procent wcześniej, ale gdzieś owa recenzja musiała się zawieruszyć, bo nie mogę jej znaleźć ani tutaj ani w archiwalnych wpisach na blogspocie. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żebym zdenkowaną maseczkę zrecenzowała jeszcze raz. Serdecznie zapraszam do czytania!
glycine soja oil
Czy ‘naturalne’ maski GARNIER rzeczywiście są naturalne?
Woop, woop! Pewnie zdziwi Was moja nadnaturalna aktywność i zdolność do publikowania postów dzień po dniu, ale uznałam, że czas najwyższy rozliczyć się z pustymi opakowaniami po produktach, które wykańczałam przez ostatnie miesiące i zacząć Nowy Rok z nowo karto. Dzisiaj na tapetę idzie nowość: maska do włosów PAPAYA HAIR FOOD, która pachnie o-b-ł-ę-d-n-i-e i działa…