Hejo. W zasadzie sama jestem zaskoczona, że dopiero teraz piszę o tym serum, ponieważ wykończyłam dwie buteleczki już dobre kilka tygodni temu i byłam naprawdę zadowolona z jego działania. Być może za bardzo i skupiałam się ostatnimi czasy na recenzowaniu produktów typowo ‚włosowych’, dlatego twarzówka poszła w odstawkę…
microcrystalline cellulose
Balsam w piance bilou – COTTON CANDY
O tym, że blogerki znają najlepiej na świecie potrzeby konsumentów w swoim przedziale wiekowym (i nie tylko), mogliśmy przekonać się chociażby w trakcie czytania moich recenzji produktów ANWEN. Wieloletnia praca z kosmetykami, analiza ich składu i działania, niejednokrotnie doprowadzają do sytuacji, w których na pozór przeciętne dziewczyny wyprzedzają wielkie koncerny kosmetyczne, oferując swoim przyszłym klientom coś, czego im samym brakowało na sklepowych półkach. Dziś przychodzę do Was z opisem kolejnej perełki, na którą tym razem, zupełnym przypadkiem natknęła się moja mama! Jest to pianka do ciała bilou o przefantastycznym zapachu… WATY CUKROWEJ!