Sol de Janeiro Beija Flor

Tłum przemówił, tłum zyskał. Nie planowałam dzisiejszej recenzji, ale zbyt dużo osób opowiedziało się za chęcią przeczytania moich dzisiejsyzch wypocin, więc oto jestem. W końcu nadszedł dzień, w którym udało mi się wykończyć cały mini-zestaw-podróżniczy różowych kosmetyków Sol de Janeiro Beija Flor. Na wstępie nadmienię, że w pierwszej kolejności zużyłam żel pod prysznic, w drugiej – skończyła mi się mgiełka, w trzeciej natomiast balsam do ciała. I tak, ma to związek z tym, z jaką częstotliwością wracałam do danego produktu – bo nie używałam ich symultanicznie non stop aż do wykończenia.

EVY – Daily Defense Mousse SPF50 – Pianka ochronna do twarzy z filtrem UV SPF 50

Jak zwykle obsuwa, ale myślę, że nie będziecie mi tego mieli za złe. Nikt nie czyta tego bloga (xd). Ukończyłam jedno opakowanie i natychmiast zamówiłam drugie, więc możecie być pewni, że to co dzisiaj zrecenzuję to absolutny gamechanger.