Tłum przemówił, tłum zyskał. Nie planowałam dzisiejszej recenzji, ale zbyt dużo osób opowiedziało się za chęcią przeczytania moich dzisiejsyzch wypocin, więc oto jestem. W końcu nadszedł dzień, w którym udało mi się wykończyć cały mini-zestaw-podróżniczy różowych kosmetyków Sol de Janeiro Beija Flor. Na wstępie nadmienię, że w pierwszej kolejności zużyłam żel pod prysznic, w drugiej – skończyła mi się mgiełka, w trzeciej natomiast balsam do ciała. I tak, ma to związek z tym, z jaką częstotliwością wracałam do danego produktu – bo nie używałam ich symultanicznie non stop aż do wykończenia.
potassium cetyl phosphate
Dr Irena Eris – AQUA IDEALINE SPF 30 – Probiotic Moisturizing Face Cream (recenzja)
Zastanawiałam się czy recenzować ten krem dla Was (zwłaszcza, że skład nie należy do idealnych), jednakże polubiłam się z nim na tyle, że koniec końców postanowiłam coś o nim napisać. Z miejsca pragnę uprzedzić, że dostałam go w prezencie, nie był to zatem zakup “planowany”, ani też Dr Irena Eris nie jest marką, której produktów używam na co dzień. Możemy więc założyć, że w tym wypadku postanowiłam użyczyć swojej skóry, aby była “króliczkiem doświadczalnym”.
Czy warto zainwestować w Aqua Idealine?